Rejestracja Znaku Towarowego w EUIPO – Case Study

WW poprzednim artykule przybliżyłyśmy tematykę rejestracji znaku towarowego marki, patrząc od strony wyzwań i obaw właściciela małej lub średniej firmy (Ekspresowe FAQ dla Przedsiębiorcy). Poniżej obiecane case study, wzięte prosto z życia przedsiębiorcy – naszego Klienta.
Potrzeba Klienta – pozyskanie ochrony dla swojego znaku na terytorium Europy
Firma świadcząca usługi doradcze i szkoleniowe w szeroko rozumianej branży IT zdecydowała zastrzec znak towarowy dla kluczowego programu (jednego z obszarów usług, obrandowanego inaczej niż nazwa firmy). Właścicielom firmy zależało, by znak uzyskał ochronę w krajach europejskich. Ważnym aspektem dla całego procesu był fakt, że w tym samym czasie tworzone było nowe logo dla programu. Firmę czekało zatem ogłoszenie zmiany.
1 weryfikacja – czy jest możliwa kolizja podobnych znaków
Przy tak określonym terytorium, w grę wchodziło zgłoszenie znaku do rejestracji w EUIPO (European Union Intellectual Property Office). Zanim zwróciliśmy się do rzecznika patentowego, wykonaliśmy we własnym zakresie podstawową weryfikację znaków o tej samej nazwie już widniejących w bazach EUIPO jako zarejestrowane lub w trakcie rejestracji w klasach ważnych dla naszego Klienta.
Po wstępnej analizie szybko okazało się, że znak o wybranej nazwie ma minimalne szanse na rejestrację w wymaganych klasach – istniało wiele znaków wręcz o identycznych nazwach, już zarejestrowanych w różnych krajach UE. Co prawda po bliższym przyjrzeniu się, profil usług tych najbardziej kolizyjnych znaków był nieco inny. Zastrzeżenie jednak w tej samej klasie dawało poważne obawy, że zgłaszany znak naszego Klienta mógłby nie uzyskać rejestracji, a Klient poniósłby niepotrzebne koszty. Musieliśmy zrobić wszystko, żeby pozyskanie ochrony dla znaku towarowego było pewniejsze.
Szukanie rozwiązania – wzmocnienie pozycji do pozyskania ochrony znaku
Zarekomendowaliśmy Klientowi lekką modyfikację znaku, poprzez dodanie tekstowego członu uzupełniającego samą nazwę + zgłoszenie znaku słowno-graficznego. Powstały tagline został więc wkomponowany do projektowanego nowego logotypu. Cały czas jednak podstawowa nazwa dominowała w układzie logo, zastosowaliśmy też wyróżniający sygnet i czcionkę. W takiej postaci znak dopiero powędrował do rzeczniczki patentowej.
Zgłoszenie znaku – niezbędne formalności procesu pozyskania ochrony znaku
Zgłaszając znak już w ramach kancelarii, pojawiły się jeszcze dwie kwestie: finalne określenie klas i terytorium – niezbędne do precyzowania zakresu i zasięgu ochrony znaku. Klient przez “chwilę” wahał się czy nie rejestrować znaku również na terenie Wielkiej Brytanii – po Brexit rejestracja w EUIPO nie obejmuje tego kraju, konieczne jest zgłoszenie w brytyjskim urzędzie. Finalnie, po rozważeniu kwestii biznesowych, Klient zdecydował się na zgłoszenie wyłącznie do EUIPO.
Jeśli chodzi o klasy – tu sprawa dotyczyła precyzyjnego określenia zakresu działalności firmy klienta, co było łatwiejsze dla nas – konsultantów pracujących z Klientem od dłuższego czasu. Finalnie stanęło na 3 klasach przypisanych do działalności Klienta już na samym wstępie. Wniosek o rejestrację mógł wreszcie powędrować do urzędu.
Finał – pozyskanie ochrony i czyhające pułapki na koniec
Sama rejestracja po takim przygotowaniu przebiegła gładko. I o to właśnie nam chodziło – żeby proces był pewny i krótki. Zgłoszenie znaku zostało najpierw poddane pierwszej weryfikacji przez Urząd, następnie ujawnione w Biuletynie Znaków Towarowych UE, tak by umożliwić innym firmom potencjalne wniesienie sprzeciwu. Po okresie 3 miesięcy znak uzyskał rejestrację, a tym samym ochronę na 10 lat.
Jeszcze ciekawostka: wszystkie opłaty na rzecz rejestracji prowadzone są przez zgłaszającą formalnie kancelarię. Tymczasem po uzyskaniu rejestracji, Klient przesłał do nas pytanie i rozżalonego maila “Myślałem, że zapłaciliśmy już wszystko w tej sprawie???”. Na szczęście i Klient był czujny, i szybko udało się zapewnić Go, że nic nie musi już płacić, a załączony dokument z wezwaniem do płatności, to typowa próba wyłudzenia…
Wnioski – pozyskanie ochrony znaku w pierwszym podejściu
Choć w połowie procesu sytuacja wydawała się mocno skomplikowana, rozwiązanie w postaci odróżniającego znaku słowno-graficznego, czyli logotypu, okazało się na tym etapie prac proste do wdrożenia. Klient uzyskał ochronę dla swojego znaku towarowego w pierwszym podejściu, a jednocześnie nie naraził się na niepotrzebne koszty i ewentualne straty.
Jeśli jesteś w sytuacji, w której potrzebujesz konsultacji odnośnie swojego znaku towarowego np. chcesz zarejestrować firmę pod określoną marką, wprowadzić nowy produkt na rynek, stoisz przed koniecznością rebrandingu – zapraszamy do nas!
Copywrite: Great Marketing Communitation