O ochronie znaków towarowych – słodki przykład, gorzka pigułka
TTemat ochrony znaków towarowych jest nieustannie gorący w gronie brandoholików – a ostatnio dodatkowo podgrzany przez wprowadzenie nowej marki X w miejsce Twittera (o tym więcej piszemy tu). Tym razem przykład z rodzimego rynku – zgłębiony trochę przypadkiem, z powodów czysto zdrowotnych. Uprzedzając pytania: to nie jest nowość, ale wciąż wśród naszych znajomych pojawia się zdziwienie, stąd ten artykuł…
Na początek nieco prywaty: w zespole GMC dużą uwagę przywiązujemy do zdrowego żywienia, z powodu bardzo silnej alergii w rodzinie jednej z nas. Nawyk czytania etykiet na produktach wkroczył już w fazę obsesji. A ponieważ alergia dotyczy orzechów, pod lupą są zwłaszcza słodycze. Analizie nie tylko smakowej bardzo szybko zostały poddane delicje: kultowy biszkopt z galaretką i polewą czekoladową. A skoro „delicje szampańskie”, to skojarzenie jest bardzo mocne z tymi od Wedla, których wielu z nas spróbowało jeszcze w dzieciństwie. Wydawałoby się, że jedno (nazwa) idzie w parze z drugim (marka producenta). Otóż nie.
Porównajmy Delicje Szampańskie i ciastka Wedlove. Czym się różnią? I jedne i drugie to wspomniany wcześniej biszkopt z galaretką i polewą czekoladową, ale:
– Wedlove są produktowane przez Wedla i mocno nawiązują do oryginału
– Delicje Szampańskie – są produkowane przez Mondalez Int. i to one mają prawo do nazwy i znaku.
Które są lepsze? Zespół GMC ma swojego faworyta, ale dyplomatycznie zachowamy to w tym miejscu dla siebie.
Jak doszło do sytuacji, kiedy marka tak mocno kojarzona z konkretnym producentem, oddzieliła się od niego? Nie wchodząc w szczegóły, pierwszym producentem „Delicji Szampańskich” był Wedel, który był właścicielem marki do 1991 roku. Następnie w wyniku zmian właścicielskich, przejęć i podziałów, w 2007 roku przedsiębiorstwo produkujące „delicje” zostało zakupione przez Kraft Foods (obecnie Mondelēz International). Mimo, iż marka nie była prawnie związana z Wedlem, późniejsi producenci opłacali licencje na umieszczanie logo tej firmy na opakowaniach „Delicji Szampańskich”. Ostatecznie logo Wedla zniknęło z tych opakowań w 2011 roku.
Oznacza to, że prawa do nazwy i znaku „Delicje Szampańskie” należą do Mondalez Int. a nie do Wedla. Stąd Wedlove, chcąc dalej produkować ciastka o kultowym smaku, ratują się następującymi zabiegami:
– nazwą mocno nawiązującą do Wedla
– silną ekspozycją logo Wedel na opakowaniu
– zbliżonym opakowaniem (o co zresztą też była afera – bo opakowanie było w którymś momencie zbyt podobne).
– jakością.
Marka „Delicje szampańskie” i sam wygląd opakowania są jednak tak silna, że jak już wspomniałyśmy wyżej, wśród bliskich i znajomych nikt nie wiedział o zaistniałej sytuacji. Wynik swoistego testu zachowań konsumenckich połączonego z badaniem świadomości marki 😉 był jednoznaczny: na hasło rzucone komuś z rodziny lub znajomemu „kup delicje wedlowskie”, zakup być zawsze na korzyść „delicji” Mondaleza.
Jaki z tego wniosek? Marka może być znaczącym kapitałem firmy. Pilnuj swojej marki, zapewnij jej stosowną ochronę w urzędzie ds. własności intelektualnej.